sobota, 13 lipca 2013

Rozdział 12: To nie jest możliwe.

Cieszę się, że Villa wylądował w Atleti :) 

Nie wiem kiedy dodam nowy rozdział, ale pozostały tylko trzy i epilog. 

~*~

    - David, wytłumaczę ci to wszystko! - Ria krzyknęła i wyswobodziła się z uścisku Charlesa. - David, to nie tak jak myślisz - ciągnęła dalej.
    - Jasne. Błagałaś mnie, bym tu przyjechał i wrócił do ciebie! Mówiłaś, że ten piłkarz nic dla ciebie nie znaczy - powiedział z uśmiechem jej były mąż, który pragnął, by ta dwójka już nigdy więcej nie była razem.
    Piłkarz nie wiedział, co robić i komu wierzyć. Ria od zawsze zapewniała go, że z Charlesem już nic jej nie łączy i tak to wyglądało. Jednak teraz nic nie było jasne.
    - Pójdę już - wymamrotał i wyszedł z jej mieszkania, kierując się do swojego.
    - Dlaczego ty mi to robisz?! - krzyknęła z wyrzutem do Charlesa i zaczęła płakać.
    Ona również nie wiedziała, co ma robić. Wątpiła w to, aby Villa jej uwierzył, bo sytuacja, w której zastał ją oraz Charlesa, mówiła sama za siebie.
    - Ria, mówiłem ci już kiedyś, że się ode mnie nie uwolnisz - odpowiedział jej z szerokim uśmiechem na ustach i skierował się do drzwi wyjściowych. - Wpadnę jutro.
    - Nie chcę cię nigdy więcej widzieć! - krzyknęła i osunęła się po ścianie.
    Minęło kilkanaście minut zanim zrozumiała, że powinna ratować swój związek z Davidem, bo przecież w brzuchu nosi jego dziecko. Wstała z podłogi i wytarła policzki, po czym wyszła z mieszkania i skierowała się do piłkarza.
    - Nie powinno cię tu być - powiedział, kiedy zobaczył ją w swoim pokoju.
    David leżał na łóżku i tępo wpatrywał się w sufit, jakby tam miał znaleźć odpowiedź na nurtujące go pytanie: czy Ria rzeczywiście go zdradziła?
    - Przyrzekam, że Charles kłamie! Myślisz, że chciałabym do niego wrócić po tym wszystkim, co mi zrobił? Jak mnie bił i maltretował? - zapytała, czując, że w jej oczach znów zbierają się łzy, które po chwili spłynęły po jej bladym policzku.
    - Nie wiem, Ria.
    - Nigdy bym cię nie zdradziła, bo jesteś najwspanialszym facetem na świecie i..
    - I co? - przerwał jej piłkarz, który wstał z łóżka i podszedł do niej bliżej.
    - I spodziewam się twojego dziecka.
    - Mojego? - zakpił i roześmiał się głośno. - Nie wierzę ci. Równie dobrze to może być dziecko tego Charlesa!
    - Nieprawda. Nie zdradziłam cię, David - jęknęła, czując, że zaraz znów się rozpłacze.

    Jednak David nie miał ochoty słuchać jej przekonań, które i tak nic nie wnosiły. Był pewien, że Ria jest w ciąży ze swoim byłym mężem, a jemu tylko przyprawia rogi. Szybko opuścił swoje mieszkanie i wybrał się do kumpla z drużyny.
    Leo Messi, najlepszy piłkarz świata i FC Barcelony, był zaskoczony, kiedy zobaczył przed swoimi drzwiami Ville, który przeklinał co drugie słowo i był bardzo zdenerwowany. Messi zaprosił go do środka i rozsiedli się wygodnie w przepięknym salonie z szklankami soku w dłoniach.
    - Co się stało, David? - zapytał, kiedy jego przyjaciel przestał wyklinać wszystkich po kolei.
    - Ria mnie zdradziła i będzie miała dziecko z innym! - fuknął zły.
    - Niby z kim?
    - Z swoim byłym mężem. Zastałem ich dzisiaj razem, jak się całowali.
    - To nie jest możliwe. Przecież ona cię kocha i to widać.
    - A jednak. Oczywiście zaczęła się tłumaczyć, że ich nic nie łączy i spodziewa się mojego dziecka. Dobry żart, co? - brunet zaśmiał się siarczyście i spojrzał na Leo. - Co ja teraz zrobię?
    - Najpierw to się uspokój. Nie wierzę w to, że Ria mogłabym mieć dziecko z innym - powiedział spokojnie, próbując uspokoić Davida. - Powinieneś z nią porozmawiać, ale na spokojnie, bo inaczej to nic nie da.
    - Jak na razie to nie chce jej widzieć.
    - David, nie błądź głupi! Chcesz stracić kobietę, która cię kocha? - Messi spojrzał na niego i uśmiechnął się pod nosem, kiedy jego przyjaciel nie odpowiadał. - To jest twoja odpowiedź.
    - Leo, mieszkasz mi w głowie - westchnął i wstał z kanapy. - Muszę iść. Dziękuję za rozmowę - posłał mu uśmiech.
    - Jeśli będziesz mnie potrzebował, to po prostu zadzwoń.
    - Ok - skinął głową i szybko opuścił dom swojego przyjaciela.

    Ria od kilku dni nie rozmawiała z nikim. Nie chciała wychodzić z domu ani ze swojej sypialni, w której się zaszyła. Czuła, że całe jej życie właśnie zostało pozbawione sensu. Nie było przy niej Davida, więc nic się dla niej nie liczyło, nawet ich dziecko.
    - Ria? - usłyszała głos swojej przyjaciółki, której całkiem niedawno podarowała klucz do swojego mieszkania. Teraz tego żałowała. - Ria, gdzie jesteś?
    - Tutaj - powiedziała na tyle głośno, że Carmen ją usłyszała. Po chwili stała już w sypialni swojej przyjaciółki i nie mogła uwierzyć własnym oczom.
    - Wszyscy się o ciebie martwią - mruknęła i usiadła obok szatynki.
    - Szkoda, że ci wszyscy nie obejmują Davida.
    - Tego nie wiesz. Od kilku dni z nikim nie rozmawia - poinformowała ją i pogłaskała po głowie. - Musisz być silna.
    - Carmen, ja już nie wiem co mam robić - rozpłakała się i wtuliła w ramiona blondynki.
    - Najlepiej nie rób nic. Jestem pewna, że niedługo David sam zrozumie co takiego zrobił i będzie cię błagał o powrót.
    - Wątpię w to - wyszeptała i starła swoje łzy z policzków. - Ale jutro już muszę wrócić do pracy. Pomożesz mi tutaj ogarnąć?
    - Jasne - odparła Carmen i posłała jej lekki uśmiech.
    Trzy godziny później obie kobiety siedziały w salonie Rii i popijały malinową herbatę.  Szatynka była wdzięczna przyjaciółce za całą pomoc. I przede wszystkim za to, że nie uwierzyła w zdradę Villi z jej byłym mężem.

14 komentarzy:

  1. Jak David mógł jej nie uwierzyć, no?! Przecież wie, że ona go kocha, a on ją!
    Chociaż tyle, że Ria ma taką Carmen przy sobie :)
    Czekam na kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreszcie dodałaś nowy rozdział! Nawet nie wiesz, jak się cieszę. Uwielbiam Davida, gdy jest taki uparty i zazdrosny. Taki charakter pasuje do niego. Szkoda tylko, że swoim zachowaniem rani Rię. Może wkrótce zrozumie swój błąd. Żeby się opamiętał zanim będzie za późno! Czekam na kolejny z niecierpliwością!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurde głupi Villa, jasne rozumiem w tej jednej głupiej chwili kierowały nim emocje ale ta odzywka do Rii, to już lekka przesada. Mam nadzieje że jakoś się to wszystko ułoży...
    Pozdrawiam i przesyłam buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. David za szynko wyciąga wnioski... Powinien wysłuchać Rii od razu. Mam nadzieję, że jednak dojdą do porozumienia...

    OdpowiedzUsuń
  5. David się niestety zaparł, za szybko wyciągnął wnioski z całej sytuacji chociaż prawda jest taka, że z jego perspektywy była ona dość jednoznaczna. Ria za bardzo pozwoliła się zbliżyć byłemu mężowi, a on to wykorzystał i teraz niestety takie są właśnie skutki. Oby tylko to wszystko jakoś się wyjaśniło i oboje spróbowali naprawić swój związek. W końcu będą mieli dziecko, a to do czegoś zobowiązuje.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nowy na: http://mes-que-amistad.blogspot.com/
    Co do rozdziału jak Villa nie mógł jej uwierzyć, przecież to widać od początku że tylko jego kocha i w dodatku dowalił całkowicie mówiąc,że dziecko jest jej byłego męża. -.- czekam na kolejny. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda mi Rii. Spodziewa się dziecka, które urodzi Davidowi. Mam nadzieję, że dzięki Carmen wróci do równowagi, bo w aktualnym stanie jest to naprawdę ważne :)
    Próbuję jakoś zrozumieć Davida. Z jednej strony nawet jeśli miał przypuszczenia o zdradzie Rii to MÓGŁ ją wysłuchać. Uparty, El Guaje! Natomiast z drugiej jego zachowanie jest karygodne. Mam ochotę powiedzieć kilka słów pod jego adresem.
    Rozumiem jego zdenerwowanie i w ogóle, ale ten tekst o tym, że ONA go zdradziła i dziecko jest jej byłego-męża to było poniżej krytyki i dobrego smaku.
    Liczę na to, że oboje z czasem dogadają się, bo jest to ważne dla "ich" maleństwa :)
    Proszę mnie nie informować o nowościach. Znikam ze świata bloggowego, a nadrabiam ostatnie blogi z mojej kolejki.
    Życzę weny, sukcesów na studiach (jeśli na nie poszłaś) :)

    OdpowiedzUsuń
  8. rozdział bardzo fajny jednak dziwi mnie zachowanie Davida jak on mógł jej nie uwierzyć.

    Zapraszam na nowe rozdziały mam nadzieje, że zajrzysz i zostawisz komentarz :)
    http://moje-zycie-w-barcelonie.blogspot.com/
    http://milosc-i-fcb.blogspot.com/
    http://milosc-w-barcelonie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger więcej informacji u mnie :
      http://milosc-w-barcelonie.blogspot.com/p/the-versatile-blogger.html

      Usuń
  9. hej, zapraszam na nowe rozdziały :
    http://milosc-i-fcb.blogspot.com/
    http://moje-zycie-w-barcelonie.blogspot.com/
    http://milosc-w-barcelonie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam na rozdział czwarty : http://triumfmilosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Wróciłam po wakacjach więc nadrabiam zaległości. Komentować będę od dzisiaj a póki co zapraszam na nowy rozdział na http://palabras-suaves.blogspot.com/ Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam na nowe rozdziały :
    http://milosc-i-fcb.blogspot.com/
    http://milosc-w-barcelonie.blogspot.com/
    http://moje-zycie-w-barcelonie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapraszam na 1 rozdział, liczę na wasze opinie :)

    http://milosc-wszystko-przezwyciezy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń